niedziela, 10 października 2010

Krucjata I. W obronie kultury+zadanie na WOS.

Kultura mojego narodu jest źródłem mojej tożsamości.
Kultura narodu stanowi od wieków podstawę tożsamości nie tylko młodzieży, ale również i dorosłych. Wychowujemy się w jej otoczeniu, ona zawsze towarzyszy nam od naszych lat dziecięcych, aż po późną starość. Obserwujemy ją na co dzień u innych ludzi, stykamy się z nią, doświadczamy jej. Mogę zaryzykować więc stwierdzeniem, iż kultura jest nie tylko źródłem mojej tożsamości, ale cząstką mnie.
Podstawowym dziedzictwem narodowym według mojej opinii jest język. Każdy z nas, Polaków używa go od maleńkości nie zdając sobie sprawy, jak on bardzo wpływa na naszą tożsamość i tym kim jesteśmy. Praojciec języka polskiego-Mikołaj Rej, zachęcał naszych pradziadów do tworzenia w języku polskim słowami: „A niechaj narodowie wżdy każdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają” . Piękna polszczyzna uszlachetnia nas, jest dowodem, że szanujemy nasz język i pielęgnujemy go, jest dla nas czymś bardzo ważnym. Brzydka polszczyzna robi z nas egoistów, barbarzyńców, prowadzi również do zatraty pięknego, czystego języka. Nie doceniamy tego, że wielu naszych rodaków oddało życie po to, abyśmy mogli żyć w państwie świadomym swojej historii, tożsamości, języka. Abyśmy na terenie Polski oddychali polskim, a nie niemieckim, austriackim, czy rosyjskim powietrzem.
Aby dowiedzieć się nieco więcej o kulturze polskiej, należy zasięgnąć do początków i miejsc jej powstawania. Stamtąd czerpali garściami motywy tacy giganci, jak Chopin, Moniuszko, Wyspiański. Gdyby nie folklor i nie ludowość , piękne polonezy i mazurki brzmiałyby zupełnie inaczej, różniłyby się również nazwą. My zaś nie zasłuchiwalibyśmy się w te rozkoszne dźwięki, przez które przemawia nasza „korzenna” tradycja. To jest polskie symboliczno-artystyczne dziedzictwo kulturowe, bez którego bylibyśmy zupełnie innym narodem.
Ostatnio, gdy byłam w Warszawie, dzięki mojej mamie i cioci mogłam doznać wielkiego przeżycia estetycznego, mianowicie miałam przyjemność spotkania się ze zbiorami malarskimi Warszawskiego Muzeum Narodowego. Zapoznałam się z dziełami Mehoffera, Malczewskiego, Chełmońskiego, Wyspiańskiego, Matejki. Matejko, jak wszyscy doskonale wiemy czerpał z historii polskiej. Na płótnach starał się nam przekazać swoją wizję danych wydarzeń. Wyspiański również czerpał z dorobku kulturowo-historycznego oraz folkloru. Nie tylko w swoich rysunkach, szkicownikach, obrazach olejnych, czy pastelach, ale również np. w „Weselu” przedstawił tradycję i kulturę polską sprzed lat.
Na moją tożsamość narodową bardzo wpłynęła literatura okresu romantycznego, głównie „Ballady i Romanse” Adama Mickiewicza, które od najmłodszych lat znajdują się w kanonie moich ulubionych lektur. Opierane na różnych mistycznych i tajemniczych legendach starosłowiańskich opowieści sięgają bardzo głęboko w nasze korzenie. Każda legenda ma w sobie choć jedno ziarnko prawdy, więc możemy się odrobinkę dowiedzieć o realiach sprzed wieków.
Od najmłodszych lat miałam do czynienia z kulturą najwyższą: malarstwem, muzyką, operą, teatrem, literaturą. Moim rodzice zadbali o to, abym znała najwybitniejszych artystów polskich. To oni zaszczepili we mnie miłość do kultury wysokiej , która wzbogaciła i nadal wzbogaca mnie duchowo, dodaje mi skrzydeł i zachęca do tego, abym ją współtworzyła: czytała polską literaturę, używała pięknej polszczyzny, dobrze się zachowywała, chodziła do teatru, słuchała muzyki. Mą miłość staram się przekazywać dalej tym, z którymi na co dzień się spotykam.

Wysyłam pozdrowienia w próżnie.

1 komentarz: